101. #Plum! Kapiszon?

– Hej, co to w ogóle było?
– I co to wszystko znaczy?
Kim był ten gościu? 
I skąd on ten teges… wszystko…?
Jakiś Wielki Manipulator? Wróżbita? Ex Komandos z Marines? Project Manager? Terminator? Obcy z Nostromo? A może Nieśmiertelny? Albo Łowca Androidów?
Może to był ten Robert Bigelow? Facet, który poświęcił cały swój majątek, aby znaleźć UFO? On przecież jest z Vegas.
Ale, że to my jesteśmy z UFO?
Sam nie wiem co o tym myśleć… Zwłaszcza, gdy przełączył tryb wypowiedzi: z MY na WY. Zauważyłeś? Najpierw brał wszystko na klatę, a potem niejako zaczął obwiniać… nas, to było dość wymowne. Kopnąłem Cię wtedy.
Nie myśl tyle. Nie jesteś ani myśliwym, ani tym bardziej myślicielem.
Ja tylko nie chcę już dzisiaj latać myśliwcem. Dosyć tych Messerschmittów.
Do wieczora jeszcze dużo czasu!
To co robimy?
Jak to co? To co lubimy najbardziej! W drogę! Hasta la vista Las Vegas y spierdalamentamos! A nie mówiłem, że to nierealne miasto?
Mówiłeś.
To dokąd teraz? Tylko nie mów na głos, ani nawet szeptem… Jeszcze znowu nas namierzą.
Bądźmy konsekwentni, realizujemy nasz plan bez planu. 
Czyli przed siebie!
Posłuchamy czegoś?

Whoa, ooo Camouflage
Things are never quite the way they seem
This was an awfully big Marine
Whoa ooo Camouflage
Things are never quite the way they seem
This was an awfully big Marine.

(fragm. Camouflage, Stan Ridgway, aut: Stan Ridgway)*

Oooo Kamuflaż…
Sprawy nigdy nie są takie, jakimi się wydają.
To był cholernie wielki Marine.
Oooo Kamuflaż… 
Sprawy nigdy nie są takie, jakimi się wydają.
To był cholernie wielki Marine

*Świetna, romantycznie zakręcona historia. Poszukajcie i posłuchajcie w całości. Piosenka zaśpiewana z dzikozachodnim akcentem. Nic dziwnego… Wokalista Wall of Voodoo urodził się w… Barstow, CA. W naszym BARSTOW. Bo Barstow jest nasze i będzie nasze. I już!

– Pamiętasz jeszcze mistycyzm? 
– To bardzo fajny okres był. I ogólnie i w szczegółach. 
A teraz, to właśnie szczegóły zaczynają odgrywać rolę. Mamy coś mistycznego na mapie? W zasięgu dzisiejszej jazdy?
Już patrzę… Zion to Syjon? 
Tak!
No to mamy.
A czego posłuchamy? Poszukaj coś pasującego.
No to posłuchajmy… Oczywiście Boney M!

– Wiesz co? Nie mogą mi wyjść z głowy słowa tego gościa.
– Ale które? Bo dość dużo gadał.
No ta przepowiednia… Niby naszego wielkiego fakapu.
Daj spokój, to ściema! Tak jak te wszystkie wróżki, cyganki, taroty i inne fusy z kawy i herbaty.
No ale skąd wiedział o żeberkach w Beatty?
Dedukcja. Pewnie miałeś ubrudzony mankiet sosem, może coś chlapnęliśmy półsłówkiem, np. skąd przyjechaliśmy… Widać, że był wyszkolony przez służby, a jeśli dodatkowo pracuje tu od dawna, to zna okolice… tak przecież działają ci wszyscy magicy. Obserwują nasze zachowania, ubrania, jakieś przedmioty, może coś wystawało z portfela, z kieszeni?
Wierzysz w to co mówisz?
Ja już w nic nie wierzę. Pierdolę to.

By the rivers of Babylon, there we sat down

Yeah, we wept, when we remembered Zion

By the rivers of Babylon, there we sat down

Yeah, we wept, when we remembered Zion

(fragm. Rivers of Babylon, Boney M, aut. Brent Dowe, Frank Farian, George Reyam, Trevor McNaughton)

Spis treści