4. #Trudne początki

Jak zacząć? Później już samo poleci. Podobno trzeba od początku. A może jednak, na przekór wszystkiemu, zaczniemy od środka? Zresztą – na pewnym etapie – wszystkie daty tracą znaczenie. Chronologia zaciera się i gubi następstwo czasu, ale nie logiczną ciągłość. Logika zdarzeń wypiera ich kolejność. Staje się ważniejsza. Sytuacje – jak cząstki elementarne, poruszane w wielkim zderzaczu istnienia – łączą się, dopasowują i scalają w spójne historie.

Jedno pozostaje niezmienne: PRZEZNACZENIE i BRAK PLANU. Czyli determinizm kontra  przypadek. Przewrotne starcie losu zapisanego w gwiazdach, z drogą pyłu rzuconego na wiatr. Pozorne pomieszanie z poplątaniem dwóch sprzeczności – w jednej – naszej historii. 

 

…Będzie plan
Na sto lat… na dwieście lat…
Na trzysta lat…
Na pięćset lat… na tysiąc lat…
Na milion lat…
Na milion lat… na milion lat.

(fragm. Będzie plan, Republika, sł. Grzegorz Ciechowski)*

*Ach, jaka to radośnie wizjonerska piosenka! Warto nauczyć się całego tekstu na pamięć.

Warto… słuchać starszych i bardziej doświadczonych. Można by zaoszczędzić nie tylko sporo czasu, ale i pozbyć się niepotrzebnych rozczarowań i złudzeń. Tymczasem człowiek młody i głupi, nie liczy się z czasem, łudzi się, kombinuje, snuje plany długo- i krótkoterminowe, jedne uzależnione od drugich, tka na nitkach losu skomplikowane konstrukcje planistyczne, jakby był szefem korporacji lub państwa, bo myśli, że ktoś go z tych planów będzie rozliczał. Człowieku! Nie liczą się plany, tylko realizacje. Człowieku! Ucz się piosenek. 

Plany są dla frajerów. A jeśli… jeśli przypadkiem coś się uda? Przypadek! To właściwe słowo-klucz. Oto budujemy teorię nieprzypadkowego przypadku. Przypadek? Nie sądzę! Zaufajmy mu i zobaczmy co z tego wyniknie. Mówi się, że natury nie oszukasz. A przeznaczenie? Można próbować. Spróbowaliśmy. Spróbujmy jeszcze raz. Nieprzypadkiem. 

Spis treści